Nowe promy dla CalMac mogą powstać w Polsce
Dwa nowe promy dla słynnego szkockiego operatora promowego nie powstaną w Szkocji, ale w jednej ze znajdującej się na skróconej liście stoczni, z którymi wciąż trwają rozmowy. Z ujawnionych informacji wynika, że w grze są dwie stocznie w Turcji, jedną w Rumunii oraz jedną w Polsce (o stocznię Remontowa Shipbuilding). Zakłady te zostały wytypowane spośród 35 oferentów z całego świata. Należąca do szkockiego rządu spółka Caledonian Maritime Assets Limited (CMAL), której promy pływają pod marką Caledonian MacBrayne (CalMac) prowadzić będą w nadchodzącym czasie dalsze negocjacje z potencjalnymi wykonawcami. Zdobywca kontraktu ma zostać ogłoszony do marca przyszłego roku. CalMac Ferries oferuje połączenia pomiędzy zachodnim wybrzeżem Szkocji a ponad dwudziestoma szkockimi wyspami. Nowe statki mają obsługiwać połączenia na wyspę Islay na Hebrydach Wewnętrznych.
Brittany Ferries i CMA CGM razem
Francuski operator promowy oraz pochodzące z tego samego kraju przedsiębiorstwo spedycyjne nawiązały współpracę. Partnerstwo ma pomóc obu podmiotom w szybszej odbudowie w postpandemicznej rzeczywistości. W ramach partnerstwa spółka CMA CGM zainwestowała w Brittany Ferries sumę 25 mln euro. Przedstawiciele operatora logistycznego znaleźli się też w radzie nadzorczej Brittany Ferries. Współpraca ma pomóc obu podmiotom w osiągnięciu efektu synergii. Przedstawiciele obu firm liczą też, że wspólnymi siłami uda im się mocniej zaakcentować francuską pozycję na konkurencyjnym rynku obejmującym kanał La Manche. Firmy wspólnie będą gospodarować wolną przestrzenią ładunkową na promach Brittany Ferries zmierzających do Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz na Półwysep Iberyjski. CMA CGM chce dzięki współpracy z Brittany Ferries rozszerzyć swoją ofertę, gdy chodzi o usługi ro-ro w obszarze Atlantyku i na trasach z Francji do Wielkiej Brytanii.
Takiego promu jeszcze w Danii nie było
Pierwszy autonomiczny prom w Danii ma zacząć działalność w Danii już w przyszłym roku. Zgodnie z planem, taki bezzałogowy statek ma obsługiwać ruch na trasie Aalborg-Nørresundby. Prom obsługujący linię wiodącą przez cieśninę Limfjorden będzie bezeimisyjny, a na pokład zabierze do 25 pasażerów. Dostosowany będzie do przewozu wózków oraz rowerów. Przeprawa będzie zajmować ok. 7 minut, a odejścia maja się odbywać co 15 minut. Eksperymentalne rozwiązanie, które stanowi kolejny etap wdrażania coraz większych i pokonujących coraz większe odległości bezobsługowych jednostek (prawidłowe funkcjonowanie statku jest zazwyczaj tylko poddawane nadzorowi wyznaczonej osoby), jest w tym wypadku owocem współpracy władz portu w Aalborgu z firmami, które zajmują się innowacjami (m.in.: ShippingLab, DTU, Logimatic, MARTEC). Takich nowatroskich rozwiązań, oferujących coraz większe możliwości, pojawia się z każdym rokiem w branży coraz więcej, a eksperymenty z udziałem autonomicznych statków odbywają się obecnie w różnych rejonach świata.
Będą w końcu nowe polskie promy?
Nowoczesne promy dla polskich armatorów jednak będą, a na ich budowę przeznaczona ma być suma ok. 1 miliarda PLN (zaznaczono, że potrzebne będą dodatkowe środki pochodzące z finansowania komercyjnego). Tak wynika z doniesień, które pojawiły się w polskiej prasie i z miejsca zostały podchwycone przez zagraniczne serwisy branżowe. Tym razem ma się nie zakończyć na deklaracjach, a w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów podpisana została już stosowna umowa notarialna. W sumie powstać mają aż cztery nowe jednostki, które trafią do dwóch polskich armatorów - PŻM i PŻB – działających w ramach spółki Polskie Promy. W pierwszej transzy spółkę zasili kwota 650 mln PLN (w formie dłużnej). Jak wynika z zapowiedzi wiceministra infrastruktury Marka Gróbarczyka, pierwsze promy miałyby być gotowe już na przełomie 2024 i 2025 r. Nie zmieniły się założenia, zgodnie z którymi inwestycja miałaby zostać zrealizowana przez polskie stocznie (przynajmniej jej część), ale ostateczne decyzje podejmować będą przedstawiciele spółki Polskie Promy.
Włoskie władze zdeterminowane w sprawie reaktywacji serwisu promowego
Włoscy urzędnicy nie ustają w wysiłkach ukierunkowanych na znalezienie nowego podmiotu, który podjąłby się obsługi połączenia Civitavecchia–Arbatax–Cagliari. Wykonywaniem kursów na tej trasie zajmowała się wcześniej firma Tirrenia Cin, która kontrolowana jest przez grupę Moby. Umowa jednak wygasła, a zorganizowane do tej pory dwa konkury nie wyłoniły nowego koncesjonariusza. W tej chwili lokalne władze rozmawiają ze wszystkimi potencjalnym zainteresowanymi. Wśród nich są podobno: Grimaldi, Grandi Navi Veloci, Tirrenia Cin, a także Grendi Trasporti Marittimi we współpracy z Corsica Ferries. Jak wynika z pojawiających się doniesień, poprzednie konkursy kończyły się fiaskiem m.in. ze względu na niedostateczną wysokość publicznego dofinansowania. Ponadto położony na Sardynii port Arbatax ma być niezbyt atrakcyjnym kierunkiem dla większości operatorów.
Innowacyjna usługa na rynku transportowym
Firmy transportowe oraz ich klienci coraz śmielej korzystają z nowatorskich rozwiązań, które z jednej strony pozwalają na obniżanie kosztów i zwiększenie efektywności, a z drugiej - umożliwiają szybko pozyskać zaufanego kontrahenta. Jednym z rozwiązań łączących wszystkie te atuty jest platforma T-BASE, która pozwala na podjęcie współpracy spedytorom oraz firmom transportowym. Jest to bardzo prosty i intuicyjny serwis, który jest swoistym "miejscem spotkań" i umożliwia załatwienie wszystkiego w jednym miejscu. Spedytor rejestruje ładunek, następnie przewoźnicy dokonują wyceny, a spedytor dokonuje wyboru najkorzystniejszej dla siebie oferty. Wszystko odbywa się ekspresowo. O atutach korzystania z takiego systemu można się przekonać, klikając w ten LINK.
Z e-TOLL taniej
Ministerstwo Finansów poinformowało, że korzystając nowego systemu poboru opłat, do końca września można liczyć na zniżkę. Ci, którzy przejdą z wycofywanego rozwiązania viaTOLL na nową platformę e-TOLL mogą liczyć na redukcję opłaty o 25 proc. Krok ten ma stanowić zachętę dla tych, którzy wciąż nie migrowali jeszcze do nowego systemu. Realne oszczędności mają ich skłonić do jak najszybszej zmiany. Dodatkowo Krajowa Administracja Skarbowa wprowadziła modyfikację przepisów, które ograniczać będą konsekwencje w przypadku awarii GPS w pojeździe (to właśnie na geolokalizacji oparta jest nowa platforma). W takiej sytuacji możliwa będzie kontynuacja podróży pomimo braku przekazania danych geolokalizacyjnych do systemu. Wyjątkowy tryb będzie miał zastosowanie np. wówczas, gdy pojazd uczestniczy w akcji ratowniczej bądź przewozi towary wrażliwe. Więcej informacji z branży transportowej znajdziesz TUTAJ.
Źródła: The Scotsman, Brittany Ferries, CMA CGM, Port of Aalborg, Głos Szczeciński, SKAT Transport
