Nowy prom dla PŻB zwodowany
We włoskiej stoczni Cantiere Navale Visentini w Porto Viro miało miejsce ważne wydarzenie. Zwodowano tam kadłub nowego promu powstającego dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Na 216-metrowym statku znajduje się już logotyp polskiego operatora. Teraz odbywać się będą roboty wykończeniowe. Po zakończeniu wszystkich prac nowoczesny ro-pax dołączy do floty Polferries na podstawie umowy czarteru, która będzie obowiązywać przez 10 lat. Armator zagwarantował sobie też prawo pierwokupu jednostki po 6 latach. Prom dysponuje linią ładunkową o długości 3 kilometrów. Może też przyjąć na pokład 1000 pasażerów. Na regularnej linii (będzie kursował pomiędzy Świnoujściem a Ystad) zobaczymy go w przyszłym roku.
Stary terminal w Gdyni dokonuje żywota
W gdyńskim porcie realizowane są prace rozbiórkowe przy starym terminalu promowym, zlokalizowanym przy Nabrzeżu Helskim. W ostatnich miesiącach był on wyłączony z eksploatacji. Obiekt stał się bezużyteczny po oddaniu do użytku nowego terminala, który zlokalizowany jest przy Nabrzeżu Polskim. To właśnie przy nowym Publicznym Terminalu Promowym, położonym nieopodal Muzeum Imigracji, od ubiegłego roku cumują promy Stena Line, obsługujące połączenie Gdynia-Karlskrona. Wcześniej szwedzki armator, którego nowoczesne promy korzystają z nowej infrastruktury, przez lata korzystał ze starego terminala. Wyburzenie leciwego obiektu było konieczne w związku z planowaną przebudową Nabrzeża Helskiego.
Promy Balearia jeszcze bezpieczniejsze
Hiszpańska Balearia postanowiła wznieść standardy bezpieczeństwa na jeszcze wyższy poziom. Armator we współpracy AmendTec chce zaprowadzić małą rewolucję. Na promach Balearia pojawi się system, który w czasie rzeczywistym będzie dostarczał kluczowe informacje na temat położenia promu i jego parametrów. Platforma będzie podawała szczegółowe dane dotyczące promów należących do firmy Balearia, ale także statków znajdujących się w okolicy. Oprócz informacji o położeniu, wśród podawanych „na żywo” parametrów znajdą się także m.in.: prędkość, poziom emisji, zużycie paliwa czy szacowany czas dotarcia do miejsca docelowego. Przedstawiciele r. obu przedsiębiorstw tłumaczą, że w ten sposób powstanie coś na wzór wieży kontrolnej. Dzięki bieżącej analizie danych, na bieżąco będzie można podejmować ważne decyzje. Zwiększy się także poziom bezpieczeństwa żeglugi.
Molslinjen chce pływać na Gotlandię
Popularny duński przewoźnik, który niedawno przejął kontrolę nad ForSea, zainteresowany jest dalszym dynamicznym rozwojem. Zamierza on dalej umacniać pozycję na rynku przepraw promowych. Tym razem firma Molslinjen planuje złożyć ofertę i uzyskać koncesję, na podstawie której będzie wykonywać połączenia na Gotlandię. Władze przewoźnika przyznają, że już teraz dysponują flotą, która mogłaby obsługiwać ruch na popularną wyspę. Szwedzcy urzędnicy w ciągu kilku tygodni przygotują dokumenty, na podstawie których firmy żeglugowe będą mogły składać swoje oferty. Do tego czasu władze Molslinjen mają podjąć ostateczną decyzję. Firma Molslinjen (wcześniej Mols-Linien) istnieje od 1964 r. Kilka lat temu borykała się z poważnymi problemami finansowymi. W 2013 r. spekulowano nawet, że przewoźnik może zbankrutować. Obecnie przedsiębiorstwo znajduje się w znakomitej kondycji. Od 2018 firma ma prawo do obsługi połączeń na Bornholm. Od 2021 r. właścicielem przedsiębiorstwa jest EQT Infrastructure.
Tallink idzie z duchem czasu
Estoński armator, firma Tallink, nie od dziś stawia na rozwiązania, które pozwalają nie tylko na ograniczenie kosztów, ale przyczyniają się także do poprawy jakości środowiska. Od początku kwietnia należący do operatora prom Megastar, podczas postoju w Helsinkach (terminal Port of Helsinki West Harbour), korzysta z zasilania z lądu. Oznacza to, że z tzw. rozwiązania cold-ironing promy Tallink korzystają już w portach w Sztokholmie, Tallinnie i Helsinkach. Dzięki temu np. w trakcie nocnych postojów w portach, promy Tallink nie tylko redukują emisję gazów cieplarnianych. Ograniczany jest też poziom hałasu. Tallink szacuje, że tylko w przypadku promów Megastar i MyStar, dzięki zasilaniu promów z infrastruktury portowej podczas dłuższych przerw, udaje się ograniczyć emisję CO2 o 112 ton miesięcznie (1344 ton w ciągu roku).
Unia Europejska upiera się przy zakazie dla „spalinówek”
Polska okazała się jedynym krajem, który w trakcie niedawnego głosowania sprzeciwił się regulacjom zakazującym rejestrację nowych pojazdów spalinowych od 2035 r. W czasie posiedzenia Rady Europejskiej ds. energii Polska nie znalazła sprzymierzeńców. Kraje, które wcześniej wyrażały krytyczne stanowisko, wstrzymały się od głosu. Ale rewolucja ma nastąpić już w 2030 r., bo właśnie wtedy producenci nowych pojazdów będą zmuszeni do osiągnięcia celu pośredniego, czyli redukcji emisji CO2 o połowę dla pojazdów ciężarowych oraz o połowę dla „osobówek”. Unia Europejska pozostawia sobie jednak furtkę. W ciągu najbliższych lat przeprowadzona ma zostać inspekcja, w czasie której urzędnicy ocenią postęp prac nad elektromobilnością. W przypadku niezadowalających efektów, termin wprowadzenia zakazu może zostać przesunięty. Więcej informacji z branży transportowej znajdziesz TUTAJ.
Źródła: PŻB, gdynia.pl, Balearia, AmendTec, Molslinjen, Tallink, SKAT Transport
