Statek, który powstanie w Tasmanii, będzie miał ok. 109 metrów długości. Jak zaznaczono, będzie to drugi z nowej generacji szybkich promów budowanych przez Incat, który pojawi się na europejskich wodach. Jak wyjaśnił przedstawiciel stoczni, duży nacisk położono tu na komfort pasażerów oraz kwestie związane z ekonomią.
W czasie projektowania jednostki (autorem projektu są specjaliści ze stoczni Incat oraz biura Revolution Design) skoncentrowano się na poprawieniu osiągnięć promu pod względem prędkości oraz ograniczenie zużycia paliwa.
Nowy prom będzie rozwijał prędkość 35 węzłów (ok. 65 kilometrów na godzinę), a na swój pokład będzie mógł przyjąć prawie 1200 pasażerów. Dzięki wprowadzonym rozwiązaniom projektowym, na osobnym pokładzie będzie się tu odbywał przewóz pojazdów osobowych (maksymalnie 215), a na innym ładunków cargo (595 metrów linii ładunkowej). Pod tym względem będzie to pierwszy tego typu szybki prom, który będzie funkcjonował w Europie Południowej.
Prace konstrukcyjne nad nową jednostką ruszą w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Już na początku 2019 r. gotowy prom powinien trafić w ręce odbiorcy. Będzie to już trzeci szybki katamaran, który będzie miał do swojej dyspozycji hiszpański przewoźnik. W jego flocie znajdują się już dwa statki podobnej klasy, także zbudowane w stoczni Incat. Firma zakupiła je jednak z rynku wtórnego. Są to przejęty w ub. r. Volcan de Teno oraz Volcan de Tirajana, który został kupiony przez operatora w 2015 r.
Korzenie firmy Naviera Armas sięgają 1941 r. Jest ona największą i wykazującą w ostatnich latach największy potencjał rozwojowy firmą żeglugową z Wysp Kanaryjskich. Przedsiębiorstwo ma w swojej ofercie m.in. połączenia Wyspami Kanaryjskimi a portami Motril i Melilla.
PromySkat
Źródło: Gomera Noticias