Wspomniane połączenie należy do pierwszych, na których norweska administracja wprowadziła wymóg „zero emission”, zgodnie z którym promy je obsługujące nie powinny emitować żadnych zanieczyszczeń. Choć wydawało się, że oznacza to dopuszczenie na wspomnianej trasie jedynie promów elektrycznych, władze nieco złagodziły wcześniejszą politykę i zgodziły się, by połączenie mogły też obsługiwać statki hybrydowe, np. zasilane biopaliwem. Mimo to, Fjord1 podtrzymało wcześniejszą decyzję. Zamówione właśnie przez firmę dwa promy, które wejdą na trasę na początku 2018 r., będą jednostkami w pełni elektrycznymi.
Statki zostaną wyposażone w baterie, które pozwolą im się poruszać przez wiele godzin na jednym ładowaniu. Dzięki temu bez problemu będzie można prowadzić regularne prace konserwacyjne stacji służących do ładowania obu jednostek.
Oba promy powstaną w tureckiej stoczni Tersan. Każdy z nich będzie mógł zabrać na pokład 349 pasażerów, 120 pojazdów osobowych oraz 12 pojazdów ciężarowych. Budowa promów, które zostały zaprojektowane przez Multi Maritime, ma się rozpocząć w październiku br.
Norweskie media przypomniały, że koncesje na obsługę połączeń promowych w kraju przyznaje rząd. Dzięki temu może wprowadzać do warunków przetargu wymagania, które mają na celu uczynienie floty obsługującej połączenia w kraju bardziej ekologiczną. W związku z tym władze mogą promować bardziej przyjazne środowisku technologie, np. LNG czy baterie. I coraz częściej z tego przywileju korzystają.
PromySkat
Źródło: Marine Propulsion