Dramatyczne chwile miały miejsce na pokładzie promu Dharma Kencana Ii. W poniedziałek rano na zbudowanej w 1992 r. jednostce, pływającej pod banderą indonezyjską, pojawił się ogień. Zdarzenie miało miejsce na północny wschód od wyspy Karimun Jawa. Załoga statku próbowała początkowo stłumić płomienie, ale sytuacja z minuty na minutę stawała się coraz poważniejsza. W końcu zarządzona została ewakuacja. Ostatecznie pożar objął także górne pokłady statku.
Z pierwszych komunikatów wynikało, że na statku znajdowało się ok. 200 osób. Później informacja ta została zaktualizowana. Okazało się, że statek przewoził 114 pasażerów oraz 40 pojazdów. Na szczęście wszyscy pasażerowie bezpiecznie się ewakuowali. Także załoga w porę opuściła statek. Po nadaniu komunikatu w rejon wypadku udało się 9 jednostek należących do prywatnych przewoźników, a także łodzie patrolowe.
Prom udało się ugasić po wielogodzinnej walce dopiero w godzinach popołudniowych. Teraz jednostka ma zostać sprowadzona do wybranego portu, gdzie przeprowadzone zostanie szczegółowe śledztwo, dotyczące przyczyn pożaru.
Na łamach PromySkat często informujemy o podobnych zdarzeniach z udziałem promów, do jakich dochodzi w odległych zakątkach świata, szczególnie w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie komunikacja promowa jest popularna i dobrze rozwinięta, a z drugiej strony, ze względu na wiek oraz stan floty, pod względem bezpieczeństwa pozostawia wiele do życzenia. Z tego względu mocno kontrastuje ze standardem oferowanym przez europejskich armatorów, którzy stale inwestują we flotę, kładąc olbrzymi nacisk na komfort podróżowania, a kwestię bezpieczeństwa traktują priorytetowo.
PromySkat
Źródło: Maritime Bulletin