Służby ratownicze otrzymały informację o pożarze od straży przybrzeżnej w środowy ranek. Natychmiast przystąpiono do działań, których celem było zażegnanie niebezpieczeństwa. Akcja odbywała się przy współpracy staży pożarnej, załogi statku oraz władz portu, dzięki czemu zagrożenie udało się w krótkim czasie zneutralizować.
„Gdy strażacy znaleźli się na statku, zaczęli walkę z ogniem w poszczególnych sekcjach i szybko opanowali sytuację, pomimo ciężkich warunków, jakie panowały” - powiedział Lee Lucas, który dowodził akcją ratunkową.
Wszystko wskazuje na to, że źródłem pożaru był chłodniczy pojazd ciężarowy, znajdujący się na dolnym pokładzie. Potem ogień zaczął się szybko rozprzestrzeniać na sąsiadujące pojazdy. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, kilka pojazdów zostało zniszczonych. Sam prom został dość mocno okopcony.
„Pożar rozpoczął się od zestawu z naczepą-chłodnią. Sześć aut zostało kompletnie spalonych” - poinformował nas Piotr Ruciński, nasz czytelnik, który był w tym czasie na pokładzie promu i podzielił się z nami zdjęciami obrazującymi sytuację.
fot. Piotr Ruciński
fot. Piotr Ruciński
Płomienie zostały całkowicie ugaszone ok. 7:00, ale po 10:00 strażacy wciąż jeszcze realizowali działania na miejscu.
„Stena Line potwierdza, że wczesnym rankiem miało miejsce takie zdarzenie na promie Stena Britannica, który płynął na trasie z Hoek van Holland do Harwich” - powiedział rzecznik Stena Line.
fot. Piotr Ruciński
Na szczęście nikt w związku z incydentem nie odniósł żadnych obrażeń. Wszczęte właśnie śledztwo ma pomóc w ustaleniu szczegółowych przyczyn zdarzenia.
PromySkat
Źródło: East Anglian Daily Times