Budowa terminalu Tilbury2 da całkiem nowe możliwości brytyjskiemu armatorowi, który regularnie notuje wzrosty na linii Zeebrugge-Tilbury. Przewoźnik właśnie porozumiał się z władzami Forth Ports – operatorem portu w Tilbury. Dzięki temu, po zakończeniu inwestycji, jednostki należące do P&O Ferries będą cumować przy nowoczesnym, zbudowanym za 150 milionów funtów terminalu.
Taka zmiana pozwoli na zwiększenie dostępnej przestrzeni ładunkowej na trasie pomiędzy Belgią a Anglią. To umożliwi dalsze śrubowanie wyników, które już teraz są znakomite. W ubiegłym roku P&O Ferries osiągnęło na wspomnianej trasie najlepszy w historii rezultat. Dzięki korzystaniu z nowej infrastruktury, która powstanie w Tilbury, możliwe będzie poprawianie tych wyników. Stojąca na czele firmy Janette Bell przypomniała, że dzięki inwestycji, już w 2020 r. przepustowość portu wzrośnie do 600 tysięcy jednostek cargo rocznie, co będzie oznaczało jej potrojenie.
„Nie mogę się już doczekać bliskiej współpracy z zespołem z Forth Ports, ukierunkowanej na przeniesienie naszej działalności do supernowoczesnego terminalu” - powiedziała Janette Bell.
Nowa infrastruktura, która będzie usytuowana nad samą Tamizą, pozwoli przewoźnikowi na skrócenie czasu przeprawy o jedną godzinę – do siedmiu godzin i np. rozładunek w okolicach godziny 5:00, a co za tym idzie – na uniknięcie klientom porannego szczytu drogowego na drodze M25.
Zadowolenia z podpisanego właśnie porozumienia z P&O Ferries nie kryją również przedstawiciele Port Forths, którzy podkreślili, że dalsza długoterminowa współpraca obu tych podmiotów przyczyni się do dalszego silnego rozwoju brytyjskiej gospodarki, a także budowania kolejnych miejsc pracy.
Rozbudowa portu w Tilbury pozwoli też na dalszy rozwój firmie P&O Ferries, która jest jednym z kluczowych graczy na rynku europejskim. Rocznie promy operatora przewożą 8,4 miliona pasażerów oraz 2,3 miliona jednostek cargo.
PromySkat
Źródło: P&O Ferries, The Daily Telegraph
