Świetne wyniki osiągnięte przez armatora w IV kwartale pozwoliły na zamknięcie minionego roku z przytupem. W całym 2017 r. firma osiągnęła zysk w wysokości 82,7 milionów euro, co oznacza wzrost o 21 procent w stosunku do roku 2016. Miniony rok okazał się pod tym względem rekordowy. Armator przypomniał, że był to już trzeci z rzędu rok rekordów.
„Czwarty kwartał zakończył się wyjątkowo dobrze. Wynik przewyższył analogiczny okres ubiegłego roku o ponad 100 procent i wyniósł 14,9 miliona euro (w IV kwartale 2016 r. było to 7,3 miliona euro). Wynik za cały rok okazał się o 21 procent lepszy i wyniósł 82,7 miliona euro, co oznacza, że był to najlepszy wynik w całej 70-letniej historii firmy” - powiedział Emanuele Grimaldi, szef Finnlines.
Firma nieustannie stara się odpowiadać na zapotrzebowanie rynku. Oczywiste jest, że takie imponujące osiągnięcia muszą iść w parze z kolejnymi inwestycjami, pozwalającymi podołać oczekiwaniom klientów.
Armator podpisał już list intencyjny dotyczący dostawy trzech nowych jednostek ro-ro, z których każda ma posiadać linię ładunkową o długości 7300 metrów. Przedstawiciele Finnlines przypomnieli też o innych działaniach – m.in. o trwającym procesie wydłużenia czterech statków (dwie jednostki zostały już przebudowane, a w przypadku dwóch kolejnych proces ten zakończy się w kwietniu) oraz przywróceniu do floty Finnlines statku Europalink, który należał kiedyś do przewoźnika, ale w 2013 r. został sprzedany. Teraz znów będzie pływał dla popularnego armatora na trasie pomiędzy Szwecją a Niemcami.
Finnlines to firma będąca częścią giganta branży promowej - grupy Grimaldi. Przedsiębiorstwo ma bogatą tradycję, a w ubiegłym roku świętowało 70-lecie istnienia. Przedstawiciele firmy zapewniają, że wszystkie realizowane w najbliższym czasie działania będą ukierunkowane na dalsze wzmacnianie pozycji przedsiębiorstwa na rynku.
PromySkat
Źródło: Finnlines
