Jak wyjaśnił przewoźnik, w najbliższych dniach rejsy, które realizowane są popularną jednostką Ulysses, nie odbędą się. Zgodnie z zapowiedziami, utrudnienia mają potrwać przynajmniej do połowy przyszłego tygodnia. Wtedy statek powinien wrócić do normalnego funkcjonowania.
Wprowadzone zmiany podyktowane są względami technicznymi. Ujawniono, że za powstałe problemy odpowiada usterka wału śrubowego statku. W związku z tym Ulysses trafił do suchego doku. To właśnie dlatego przerwa potrwa tak długo.
Wszyscy pasażerowie, którzy mieli w tych dniach rezerwacje na prom Ulysses, zostali już poinformowani o zmianach oraz o możliwości skorzystania z alternatywnego rejsu. Ogłoszono również, że dodatkowe kursy na trasie Dublin-Holyhead mają się pojawić w czasie nadchodzącego weekendu.
„Irish Ferries przeprasza za to niespodziewane zakłócenie i może potwierdzić, że inne statki na tej trasie będą normalnie kontynuować operacje” - poinformowała firma w komunikacie.
Irlandzki przewoźnik nie ma ostatnio szczęścia, gdy chodzi o tę trasę. Nie są to bowiem pierwsze w ostatnim czasie problemy firmy Irish Ferries, gdy chodzi o obsługę połączenia Dublin-Holyhead. Przypomnijmy, że tego lata na linię tę miał trafić nowoczesny, zbudowany w Niemczech prom W.B. Yeats. Stocznia nie dotrzymała jednak wcześniejszych terminów. Nowy prom miał wejść najpierw na trasę przed startem sezonu letniego. Potem termin ten został przesunięty na koniec lipca. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, teraz ma się to stać dopiero w połowie września.
PromySkat
Źródło: Irish Ferries