MySTAR – właśnie tak ochrzczony zostanie statek, który w niedalekiej przyszłości pojawi się na trasie Tallinn-Helsinki. Propozycje nazwy dla nowoczesnej jednostki zbierane były przez armatora w trakcie tegorocznego sezonu letniego, a we wrześniu, po zapoznaniu się z propozycjami, zarząd firmy podjął ostateczną decyzję co do nazwy.
Gremium dokonujące wyboru nazwy miało twardy orzech do zgryzienia. W ramach konkursu wpłynęło ponad 2800 propozycji. Nadesłane one zostały z 30 krajów – najwięcej z: Estonii, Finlandii, Łotwy i Szwecji, czyli z krajów, do których docierają promy Tallink.
Przewoźnik ujawnił, że wiele nadesłanych propozycji zawierało słowa: „star” oraz „Baltic”. Pojawiło się także wiele propozycji, w których uwzględnione zostały odniesienia do ekologii, m.in. „eco” czy „green”.
„Nigdy nie powątpiewaliśmy w zainteresowanie ludzi z tego regionu tematem żeglugi. Wiedzieliśmy, że wiele osób mieszkających wokół Bałtyku skorzysta z okazji na zapisanie się w historii żeglugi tego regionu poprzez zaproponowanie zwycięskiej nazwy naszemu statkowi” - powiedział szef grupy Tallink, Paavo Nõgene, który dodał, że poziom zainteresowania konkursem przekroczył początkowe oczekiwania. „Wybór zwycięskiej nazwy nie był prosty, bo pojawiło się mnóstwo świetnych propozycji. Ostatecznie zdecydowaliśmy się podążać za tradycją, zgodnie z którą nasze promy są gwiazdami (ang. „stars”) na Morzu Bałtyckim, więc to zawęziło wybór”.
Jak podkreślił szef Tallink, nowa nazwa ma akcentować, że każdy podróżny ma wpływ na kształtowanie statku i sprawiać, by każdy poczuł, iż prom jest także po części jego.
MySTAR powstanie w fińskiej stoczni Rauma. Umowa na jego budowę została podpisana w marcu br. Prom będzie miał 212 metrów długości, zasilany będzie głównie paliwem LNG (napęd dual-fuel), a na pokład będzie mógł przyjąć 2800 osób. Jednostka ma być gotowa pod koniec 2021 r.
Źródło: Tallink Grupp
