W ubiegłym roku, w krótkim odstępie czasu doszło do kilku kolizji z udziałem promów należących do Red Funnel. Kapitan statku Red Falcon, który brał udział w jednym z incydentów, do jakiego doszło pod koniec września, bronił niedawno swoich racji przed sądem. W sprawie zapadł właśnie wyrok. Decyzją sądu 63-letni Ian Drummond został oczyszczony z ciążących na nim zarzutów.
Oceniono, że praca kapitana oraz podejmowane przez niego decyzje nie przyczyniły się w żaden sposób do incydentu. Uznano, że nie było możliwości, by kapitan widział w tym samym czasie wszystko i był równocześnie w każdym miejscu. Prokurator twierdził przed wydaniem wyroku, że sytuacji tej można było uniknąć, gdyby kapitan „odpowiednio uważał”.
Kapitan nie ukrywał radości z korzystnego dla siebie wyroku sądu, przyznając, że nie mógł sobie wymarzyć lepszego prezentu na święta. Jednocześnie zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko armatorowi, który – jak twierdzi – niesłusznie zwolnił go z pracy po incydencie. Kapitan Drummond ubiegał się o przywrócenie do pracy, ale bezskutecznie.
Do kolizji promu oraz jachtu doszło 29 września w czasie przeprawy przez cieśninę Solent. Należący do Red Funnel prom zmierzał wówczas z Southampton do East Cowes na Isle of Wight. Na pokładzie promu znajdowały się wówczas 202 osoby, a na mniejszej jednostce czworo pasażerów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Źródło: BBC, Daily Mail