Pierwotnie zakładano, że największy hybrydowy prom świata typu plug-in pojawi się na trasie Sandefjord-Strømstad już 26 lipca. Choć ostatnie prace prowadzone są przez specjalistów przez 24 godziny na dobę, już wiadomo, że nie uda się wszystkiego domknąć przed pierwotnie planowaną datą.
Nowy termin wprowadzenia statku na trasę pomiędzy Norwegią a Szwecją to 8 sierpnia. I choć poślizg na razie nie jest duży, to przewoźnik zdaje sobie sprawę z rozczarowania wielu osób, które chciały wziąć udział w jednym pierwszych rejsów wykonywanych przez supernowoczesną jednostkę. Wiele osób na tę okoliczność z wyprzedzeniem dokonało rezerwacji biletów.
Color Hybrid z dużą niecierpliwością wyczekiwany jest zarówno przez armatora, jak i przez pasażerów – zwłaszcza tych, którzy regularnie korzystają z połączenia Sandefjord-Strømstad. Wprowadzenie na trasę zamówionego w lutym 2017 r. statku będzie stanowiło prawdziwą rewolucję na linii, która obsługiwana jest obecnie przez wysłużony już statek Bohus (zbudowany w 1971 r. prom trafi wkrótce do nowego właściciela).
Najnowszy prom we flocie norweskiego przewoźnika będzie miał 160 metrów długości, a na pokład będzie mógł przyjąć 2000 pasażerów. Pomieści również 500 pojazdów osobowych. Dzięki zastosowaniu napędu hybrydowego, część operacji będzie realizowanych w trybie bezemisyjnym. Znacząco obniżony zostanie również poziom hałasu. Warto wspomnieć, że duża część prac związanych z budową nowego promu dla Color Line została przeprowadzona w Polsce – w gdyńskich zakładach Crist.
Color Line to jeden z wiodących w Europie przewoźników promowych na rynku krótkich międzynarodowych przepraw. Jego promy łączą Norwegię, Szwecję, Danię i Niemcy. Statki te przewożą ok. 4 milionów pasażerów oraz 900 tysięcy pojazdów osobowych i 180 tysięcy pojazdów ciężarowych. Firma zatrudnia 2300 pracowników.
Źródło: Color Line, Sandefjord Blad